Czy wiecie, że mieszkańcy krajów tropikalnych znacznie rzadziej patrzą na zegarek? Dla Greka czy Włocha przyjście 15 minut po czasie na umówione spotkanie jest bardzo mile widziane, podczas gdy Niemiec by się za taką niepunktualność obraził.
Zobaczcie, jaki jest stosunek do czasu i punktualności w poszczególnych krajach świata!
Niemcy czyli linearna koncepcja czasu – punktualność to podstawa!
Gdy umówicie się na konkretną godzinę z przedstawicielem kultury Północy i Zachodu to możecie być pewni, że taka osoba traktuje punktualność w sposób poważny. Dlatego że w tej społeczności czas to pieniądz. Przedstawiciel tej grupy społecznej prawdopodobnie ten umówiony czas zarezerwował tylko dla Was.
Czyli w Niemczech, Szwajcarii czy Skandynawii czas płynie szybko, a gospodarowanie czasem i jego oszczędność to ważne reguły życia. Nazywa się to linearną koncepcją czasu, przekładającą się na efektywność – chodzi o to, aby jak najwięcej wykonać w jaki najkrótszym czasie. Dlatego na przykład mimo że Polacy więcej pracują od Niemców, to są i tak mniej efektywni.
ciekawostka – takie podejście do czasu ma grunt w protestanckiej idei etyki pracy, z której wynika, że im więcej pracujesz tym większy sukces odniesiesz.
Włosi i czas multi–aktywny- dobrze jest się spóźnić 15 minut
Z kolei jeśli umówiliście się na spotkanie z Włochem to nie spodziewajcie się, że zarezerwował on ten czas tylko dla Was, bo Europejczycy z Południa lubią wykonywać wiele czynności w tym samym czasie. Jednak często działają zgodnie z planem stworzonym przez kultury linearne, ale męczą się w tym układzie.
Jeśli więc umówisz się z Włochem lub Francuzem na godzinę 15 popołudniu, to istotniejsze od jak najintensywniejszego wykorzystania czasu będzie dla niego samo Wasze spotkanie, konwersacja i zakończenie dyskusji klamrą. Nawet jeśli czas przeznaczony na spotkanie będzie się przedłużał, jeśli będziecie czasowo wykraczać poza plan, to dla niego będzie ważny sam sens konwersacji, a nawet same emocje zainwestowane w to spotkanie. Takie podejście do czasu nazywa się czasem multi–aktywnym.
ciekawostka – w związku z tak luźnym podejściem do czasu krajów Południa, bardzo często zdarza się nie przychodzenie punktualne na spotkanie. O ile dla Niemca to byłoby brak szacunku, dla Greka spóźnienie się na spotkanie nie ma aż tak dużego znaczenia.
Co więcej, w społecznościach południowych jest nawet dobrze widziane spóźnienie się o 15 minut!
Cykliczny czas azjatycki, czyli po co nam zegarek?
Dla kultur Azjatyckich pośpiech jest czymś zbędnym. Liczy się czas cykliczny, czyli czas wyznaczany cyklicznymi prawami natury – wschodem słońca, nadejściem wiosny. W poczuciu mieszkańców Indii czasu jest bardzo dużo. Jeśli zatem Amerykanin umówi się z Azjatą na godzinę 9 rano i będzie spodziewał się, że do 15 podejmie on biznesową decyzję, to jest bardzo prawdopodobne, że się rozczaruje. W cykliczne koncepcji czasu inspirowanej przyrodą wszystko się powtarza i na wszystko przyjdzie czas.
ciekawostka – jeśli umówicie się w sprawie biznesowej z Chińczykiem, to oprócz cykliczności czasu musicie wziąć pod uwagę bardzo duży szacunek w tej kulturze dla upływu czasu. Chińczycy nie lubią się więc spóźniać.
Precyzja polskich zegarów
A jak szybcy są Polacy? Psycholog społeczny Robert Levin od kilku lat mierzy tempo życia mieszkańców poszczególnych krajów na świecie i uważa, że Polacy żyją… średnio, czyli wolniej niż Francuzi czy Holendrzy ale szybciej niż Amerykanie i Tajwańczycy. Tym, co charakteryzuje Polaków to precyzja polskich zegarów, które są porównywalne z japońskimi, a przecież wiadomo, że Japonia ma, obok Szwajcarii, najdokładniejsze zegary na świecie. Naukowiec zauważa także, że Polacy dosyć szybko chodzą.
Im częściej patrzysz na zegarek, tym częściej chorujesz
Robert Levin zauważa, że najszybsze tempo życia jest w w Szwajcarii , w Niemczech i Irlandii oraz Japonii i Hongkongu – mieszkańcy tych krajów bardzo często patrzą na zegarek, a najwolniej żyją mieszkańcy Brazylii, Indonezji i Meksyku. Okazuje się, że ma to przełożenie na kondycję psychiczną, fizyczną i społeczną społeczeństw. Mieszkańcy tych krajów, w których panuje szybkie tempo życia częściej chorują na serce i częściej uzależniają się od nikotyny, która też powoduje różnego rodzaju choroby.
Ciekawe jest też to, że im częściej patrzymy na zegarek, tym jesteśmy mniej skłonni pomóc drugiej osobie znajdującej się w potrzebie. Interesujące jest też to, że mieszkańcy „szybszych” krajów czują się szczęśliwi. W krajach tych sprawniej działa też gospodarka. Większą wagę do czasu przywiązują też mieszkańcy wielkich miast niż mniejszych.
Interesująca jest również zależność między tempem życia a klimatem. Znacznie wolniej żyje się w krajach tropikalnych.
ciekawostka: przeprowadzone w Ameryce badanie pokazało, że dzieci towarzyszące rodzicom podczas zakupów poruszały się w różnym tempie w zależności od obserwowanego miasta. Dzieci z dużych miast poruszały się dwukrotnie szybciej. Latorośle z małych miast znacznie częściej zatrzymywały się przy półkach i oglądały artykuły, biorąc je do rąk.